środa, 2 listopada 2016

David Bowie "Blackstar"




Z okazji dnia Wszystkich Świętych / dnia Zmarłych - kilka luźnych przemyśleń powiązanych z najgłośniejszą śmiercią roku 2016 w muzyce.

Kiedy Bowie zmarł, pomyślałem sobie najpierw: nieee, to jest jakiś pieprzony hoax, nie może być, jesteśmy wrabiani. Przecież zaledwie przedwczoraj udało mu się wydać płytę, to niewyobrażalny zbieg okoliczności.

Tytułowy utwór z "Blackstar" początkowo mi nie podszedł. Wydawał mi się zbyt skomplikowany, przesadnie rozległy, niełatwy do ogarnięcia. Kiedy leciał w radiu, machałem na niego ręką. Potem dopiero zaczął mi się podobać, aż stał się najlepszym fragmentem tej płyty - ostatecznie zatem wyszedł z niego grower. Najwyraźniej potrzebowałem się w niego lepiej wczuć, dać mu trochę czasu. Niestety straszy mnie fakt, że doceniłem go już gdy Davida nie było na świecie, a nie chcę swoich stosunków z "czarną gwiazdą" mieszać z czasem, przed czym od razu ostrzegam.

Inną dziwną rzeczą była ogólna recepcja płyty po śmierci Bowiego przez "spóźnionych". Zauważyłem, że co niektórzy redaktorzy wokół boją się wystawiać wyższe oceny niż faktyczne, czując zagrożenie skargami o stawianie kontekstu nad treścią, które dokonało się zresztą w wypadku głosujących na "Lazarus" do LP3 (siedem tygodni na szczycie). Gdyby Bowie dalej żył, ci autorzy byliby zapewne łagodniejsi w osądach. Przynajmniej takie mam przeczucie.

Ów singiel z kolei doczekał się fajnego, ale niepełnego teledysku. Chodzi mi o długość, o dopasowanie do utworu. Rozumiem, że Bowie wtedy był wymęczony chorobą, ale "Lazarus" najwięcej zyskuje w pełnej wersji i dobrze by było, gdyby za nim szła porządniej dopracowana forma klipu, ewentualnie już z jakimiś napisami końcowymi. "Lazarus" po skróceniu daje tymczasem wrażenie niedopracowanego i nudnego, jakie miałem, śledząc raz na jakiś czas Trójkową Listę.

I jeszcze jedna kwestia - będzie ta kontynuacja "1. Outside"? Ponoć coś się udało dopracować w jej ramach.

8,1 David Bowie "Blackstar" [Columbia / RCA 2016, art pop / rock eksperymentalny / jazz rock]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz