Albumy 2016

20 Segue "Over the Mountains" [Silent Season]
Jedna z tych płyt, gdzie muzyka maluje obrazy samą sobą. "Over the Mountains" to energiczny, a zarazem nieśmiały dub techno ze znamionami Boards of Canada. Z tej muzyki na uszach odbiorcy powstają intrygujące pasaże.

HIGHLIGHT: "Summits and Spires"
Sprawdź także: The Orb "COW / Chill Out, World!", Huerco S. "For Those of You Who Have Never (and Also Those Who Have)"


19 Micromelancolié "External Sources" [Wounded Knife]
Właśnie dla takich pozycji wstrzymywałem się z podsumowaniem roku do tego momentu (co do kolegi z Mikroporostów uznajmy, że dopiero w nowym roku wydał album dla Recognition). Ten album, obok "Radaru", pokazuje Skrzyńskiego w bardziej sprawnym obliczu. Przypadkowe ścieżki są przez niego układane w sympatyczne i nieraz bardzo urokliwe kompozycje.

HIGHLIGHT: "To Protect the Eyes from Light"
Sprawdź także: Micromelancolié "Isolines"


18 Aphex Twin "Cheetah" [Warp]
Z cyklu "roztapiam się, ale nie chcę krzepnąć, wolę nawet wyparować". IDM ma się dobrze.

HIGHLIGHT: "Cirklon 1"
Sprawdź także: Massive Attack "The Spoils"


17 Mateusz Franczak "Long Story Short" [Too Many Fireworks]
W tej chwili pan Mateusz wydaje się jednym z tych nielicznych singer/songwriterów, którzy czają temat. Wydaje się, bo tak naprawdę podchodzi do tego jak amator, a jednak ciekawiej niż reszta. Jego debiut solo idealnie nadaje się na rozpoczęcie dnia na przykład. Albo na rozleniwienie się. Nie posiada żadnych wartości "wyższych" ani "modnych". W zamian epatuje stuprocentową bezpretensjonalnością.

HIGHLIGHT: "Crying" to jeden z singli roku 2015, ale w kontekście całej płyty - "Lazing"
Sprawdź także: Susanna "Triangle"


16 LAM "LAM" [Instant Classic]
Laureat Paszportu Polityki chyba musiał się tutaj pojawić. Wprawdzie przez "Lines" czułem się lekko zdezorientowany i nawet rozczarowany, lecz Wacław Zimpel w porę to odpracował dawką zespołowej muzyki o własnym "flow", niesłużącej tylko za eksperyment. W takiej odsłonie mogę go słuchać z przyjemnością.

HIGHLIGHT: "2"
Sprawdź także: Wacław Zimpel "Lines" (czemu nie), Fire! "She Sleeps She Sleeps", Fire! Orchestra "Ritual"


15 Bartosz Zaskórski "I wtedy okazało się, że umarłem" [BDTA]
Takie opowieści w dzisiejszych czasach nie pojawiają się już za często. Pełne mroku, amnezji, apatii, odczłowieczenia, obiektywności, znieczulicy, ostateczności. Bartek łączy to wszystko z koncepcją kasety i zestawia w ekscentryczny projekt, którego nie warto ignorować.

HIGHLIGHT: "Wysypisko śmieci" - fragment strony A
Sprawdź także: Mikroporosty s/t


14 Innercity Ensemble "III" [Instant Classic]
Specjalnie nie napisałem recenzji nowego Innercity Ensemble. Nie zdołałem, zanim wszyscy zainteresowani upewnili się co do jakości. Jeśli jednak chcecie znać moje wrażenia - cóż, nie mam skojarzeń z transem, ani tym bardziej Środkowym Wschodem. Ten album bardziej pasuje mi do jakiejś bezludnej wyspy lub dżungli. Jakoś tak, oby wokół były drzewa i rzeka.

HIGHLIGHT: "VI"
Sprawdź także: Jachna / Mazurkiewicz / Buhl "Dźwięki ukryte"


13 ARRM "ARRM" [Instant Classic]
Ogólna objętość muzyki na tej pozycji autorstwa projektu Artura Rumińskiego daje do myślenia. Słuchając tego albumu, mam w myślach jakieś nocne, bardzo naturalne krajobrazy. Takie z pozycji na jakimś urwisku; z miejsca, na które wiatr wieje mocno. Stary black metal kontaktował się z szatanem. A ten jakby łączy się z Bogiem. To najlepszy komplement, jaki mogę wymyślić.

HIGHLIGHT: "Pinewood"
Sprawdź także: tu wykorzystam okazję i zaproponuję trochę sludge'u - Neurosis "Fires Within Fires", Whores. "Gold.", The Body "No One Deserves Happiness"


12 Król "Przez sen" [Kayax]
Facet zapadł się w objęcia Morfeusza pewnie po to, żeby podkraść mu te fascynujące wizje. Poza tym, bardzo lubię gdy artyści się zmieniają i przyjmują w swoją stylistykę coraz to świeższe elementy lub koncepty. Sądzę wręcz, że robią tak przeważnie twórcy zdolniejsi. Błażej to dopiero ma niesamowitą wyobraźnię.

HIGHLIGHT: "Dla zabawy"
Sprawdź także: Lauda "Gennin"


11 Na Tak "Ewolucja" [MusicOla / Sonic]
To jest coś z serii "bawiąc, uczy". Muzycy wprawdzie "celnie komentują rzeczywistość" w swoich tekstach, ale ubierają te sprawozdania w frywolne i rozrywkowe dźwięki. Czyli w przybliżeniu coś jak Małe Miasta - tylko w odmianie jakby bardziej uniwersalnej, empatycznej. Aha, i czy mówiłem, że ich kariera też przechodzi "ewolucję"? Trzymam kciuki.

HIGHLIGHT: "Toaleta"
Sprawdź także: Soft Hair s/t, Róisín Murphy "Take Her Up to Monto!", Bownik s/t


10 Autechre "elseq 5" [Warp]
Słuchanie 247 minut nowej muzyki od tych panów było dla mnie w pewnym sensie przygodą. Nie tylko pokonywałem trudności ze streamingiem, ale i walczyłem ze zmęczeniem i chłodnymi stopami, co jednak na swój sposób było satysfakcjonujące. Przy ostatnim, najbardziej stonowanym rozdziale miałem tak chyba najczęściej. IDM ma się zbyt dobrze.

HIGHLIGHT: "pendulu casual"
Sprawdź także: pozostałe części "elseq", John Frusciante "Foregrow"

Odsłuch

9 Radar "Radar" [Plaża Zachodnia]
Dzisiaj jest wokół nas całkiem dużo takiej eksperymentalnej muzy (wystarczy się "rozejrzeć", by się przekonać). Wiele płyt, które reprezentowaną stylistykę wydają się rezerwować wyłącznie dla siebie, co trochę irytuje z racji na nierzadki potencjał. Sztuczki wykorzystane przez Radar aż się proszą, by wyjść poza ten smutny schemat. Uda się?

HIGHLIGHT: "1.1"
Sprawdź także: Steczkowski & Mełech "2+7=nie wiem"


8 George Dorn Screams "Spacja kosmiczna" [wydanie własne]
W ich towarzystwie mam wrażenie, jakbym przebywał na pagórku. Wokół wyłącznie łąka. Powiedzmy, że to jest krajobraz taki, hmm, bardzo wiosenny. Jakoś nie umiem go opisać, poza tym, że jest jakiś minimalistyczny. Na tejże łące co najwyżej rośliny. Aha, na pewno mam nad sobą białe chmury. Kolor jak niebo na okładce ich nowego albumu. "A lot of sincerity, tranquility and melancholy", zaiste. Już od 10 lat. Tutaj jakby w pigułce.

HIGHLIGHT: "Na końcu świata"
Sprawdź także: Brda "Światło wody", Evvolves "Mosses"


7 Daniel Avery "DJ-Kicks" [!K7]
Jazda samochodem w lesie o północy, którą przecież wyróżnia jakiś urok, to najbliższe skojarzenie do tej muzyki i jednocześnie najlepsze okoliczności do jej poznawania, chociaż w zwykłej dyskotece też mogłaby się sprawdzić bez przeszkód. Ta sesja utworzona dla popularnej serii didżejskiej, sunąc przed siebie jak wariat, potrafi zamrozić krew w żyłach. Ja jestem nią już i jeszcze nabuzowany.

HIGHLIGHT: Ekserd "Hidden Document II" Svreca remix
Sprawdź także: składanka "Conglomerate 2" wytwórni Minicro Music


6 Clipping "Splendor and Misery" [Sub Pop / Deathbomb Art]
Mam dla was prośbę. Jeśli natkniecie się kiedykolwiek na moją recenzję "Splendor and Misery", nie czytajcie jej. W jej treści nie dzieje się tak dużo, co w tej porywającej kosmicznej operze, a jego pływ i dynamika wydają się być nie do uchwycenia. Za bardzo kombinowałem nad zachwytami, nie pozwoliłem sobie natomiast na podobną abstrakcję. Powiem tylko tyle: po prostu posłuchajcie, warto.

HIGHLIGHT: "Baby Don't Sleep"
Sprawdź także: Danny Brown "Atrocity Exhibition"


5 Mlekoman "Not Defined" [Kozanów]
Po stworzeniu recenzji tego wydawnictwa miałem przyjemność przeczytać wypowiedź Mlekomana dla rubryki "Czynniki pierwsze" na FYH, z której złapałem informację, że Birowski swoje kompozycje tworzył na bazie sampli, co mnie nieźle zaintrygowało. Spójrzcie, jaki paradoks - IDM, mimo że do dzisiaj uprawiany (dwaj klasycy gatunku byli już zresztą niżej na liście), wydaje się zużytym nurtem w elektronice, pewnym brzmieniem przeszłości; czymś, co traciło aktualność po boomie w latach 90-tych. Mało tego, klasyczne kompozycje bywały stosunkowo spokojne i skupione. A tu, w 2016 roku, przychodzi młokos dotychczas parający się indie rockiem (Robot House, anyone?) i nie tylko przekornie korzysta ze starej zbieraniny, ale robi z niej coś niesamowicie świeżego i do tego jeszcze energicznie brzmiącego. Cztery kompozycje, które koleś dostarczył, odtwarzałem w ostatnich miesiącach bardzo często i do teraz nie przestają mnie one zadziwiać swoim wigorem, precyzją i przede wszystkim składowymi zaskakiwania. Rzecz tak bardzo niepozorna, a jednak ponad czasem. Człowieku, daleko zajdziesz. IDM ma się wspaniale.

HIGHLIGHT: "From the Mountain"
Sprawdź także: Bartek Kujawski "A kto jest słaby, niech jada jarzyny", Bartek Kujawski "Daily Bread", Mats Gustafsson "This Is from the Mouth"


4 The Field "The Follower" [Kompakt]
Axel Willner po raz pierwszy wyskoczył ze swoimi tasiemcami w 2007 i wydawał się wówczas być muzykiem bawiącym się konwencją, nietraktującym wręcz muzyki ani swojego "From Here We Go Sublime" na poważnie (dowodem choćby końcówka "A Paw in My Face"). Co innego oczywiście społeczeństwo, które wychwalało wizjonerstwo Szweda ze stajni Kompakt i uznało formułę za rewolucyjną. Zaskoczony pozytywną recepcją Willner poszedł za ciosem i zaczął szukać nowych składników - "Yesterday and Today" posiadał kawałek krautrocka i podróbkę przeboju new romantic, zaś "Looping State of Mind" pchał się na neurotyczność. Najwyraźniej jednak to nie były najbardziej skuteczne wybory, dlatego zdecydował się na medytacje, które okazały się na tyle trafne, że można je z perspektywy czasu uznać za przeznaczenie. Pierwsze tego próby rozpoczął na nerwowym, fascynującym "Cupid's Head", a potem rozwinął to na swoim nowym albumie. "The Follower" jest wyjątkowo stonowanym dziełem The Field, nie silącym się na zaskoczenie. Sześć poczciwych i sympatycznych sesyjek idzie własnym tempem, nie zerka na niekontrolowane kopniaki. A jednak tworzy wyjątkowo głęboką atmosferę, od której trudno sobie wyobrazić dalej wydrążoną.

HIGHLIGHT: "Pink Sun"
Sprawdź także: X-Navi:Et "Technosis", Das Komplex "All for Love"


3 ASC "No Stars Without Darkness" [Silent Season]
Q: Does finding Ambient boring make me a tasteless, hyperactive idiot? I just can't help it, whenever I listen to an ambient song I loose my patience, waiting for at least a tiny beat to come in and add some life to the music. I have nothing against short ambient pieces, but anything longer than 5 minutes without a beat or at least a rhythmic melody makes me loose my patience. Yes, it's intended to be listened in the background, but that doesn't mean it can't be interesting. Please don't call me immature and tasteless, I just want to understand what's so appealing about ambient music.
A: "No Stars Without Darkness"
A tak szczerze, to "No Stars" przestał już na mnie działać aż z taką mocą; mimo wszystko trzeba przyznać, że to dalej jest tylko ambient, i to w niesławnej, nieśmiałej odsłonie. Ale nie może to go dyskwalifikować - pozostaje kwestia, jak się z tego korzysta, z której James Clements wywiązuje się spokojnie. I to jako były twórca drum'n'bassu. PS Tutaj dziękuję redaktorom Radia Kampus za zapoznanie mnie z tą muzyką poprzez audycję, której nazwy nie wymienię.

HIGHLIGHT: "The Promise in Your Lies"
Sprawdź także: Atom TM "Texturen II", Huerco S. "QTT 4"


2 Factory Floor "25 25" [DFA]
Przy okazji wściekle niebieskiej płyty nie chodzi o cały ten unikalny emblemat DFA i Jamesa Murphy, powiązania post-punkowe, The Rapture, Black Dice, Juan MacLean itp. Album Gabriela Gurnsey i Nik Void teoretycznie jest bowiem tą samą propozycją, co "The Follower" i "No Stars Without Darkness", głównie ze względu na jej montaż i wyraz, a tak naprawdę to wyjątkowo dziwny minimal, który zawdzięcza swoją ekscentryczność wskazywanym niejednokrotnie wpływom industrialu, a więc coś jeszcze innego. Paranoiczne niekiedy do cna repetycje prowadzone na tle ciężkich i skocznych jednocześnie podkładów to jakość na tyle wyrazista i jaskrawa, że nie da się przejść wokół niej obojętnie. Krócej ujmując, mechanika i subtelność. Mało kto w ogóle łączył te obydwa czynniki, tak więc tym większy szacunek.

HIGHLIGHT: "Wave"
Sprawdź także: Jacek Sienkiewicz "Hideland"


1 Lotto "Elite Feline" [Instant Classic]
OK, rozumiem to dobrze - łatwo nie lubić drugiego albumu Lotto właśnie za tę monotonię, jednolitość, spokojność, minimalizm, "drętwość". To przecież jeden z tych albumów, gdzie teoretycznie nie powinno się wręcz dziać nic. A, i jeszcze overhype w postaci pierwszego miejsca na kolektywnych przecież listach Gazety Wyborczej i Beehype. Ale samo przedsięwzięcie: pomyślcie sobie, ile cierpliwości wymagała jego realizacja od samych jej twórców. Struktura "Elite" jest tak zwarta, że co pewien czas mood całego tego grania zmienia się lekko, lecz w wyraźnej potrzebie, co z kolei jednak zmniejsza monotonię. Osobiście zaś przy wielu odsłuchach za każdym razem odkrywałem nowe szczegóły w tych dwóch 20-minutowych kolosikach, co tylko ubarwiało poznawanie - tak jest do dziś. Natomiast obłędność rdzennych motywów wydaje się zwyczajnie skalkulowana, odpowiednio dobrana pod metodę "kropla drąży skałę". Albo, jak proponował kto inny - "pętla". Jeśli jeszcze tego nie dostrzegłeś, spróbuj wysłuchać "Elite" głośno przez słuchawki. Już w tej chwili jedno ze szczytowych osiągnięć polskiej muzyki.

HIGHLIGHT: nie wskażę, gdyż raz to "Rope" podoba mi się bardziej, raz "Pointing to a Marvel"; poza tym to niezbyt sensowne wybierać lepsze z dwóch
Sprawdź także: Kristen "Las", Tropy "Eight Pieces"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz