niedziela, 30 lipca 2017

Rosa Vertov "Who Would Have Thought?"

Disclaimer: przedstawienie adresata oraz ewentualna grafomania były zamierzone.

Droga Roso,

Piszę do Ciebie, żeby opowiedzieć Ci o swoich przemyśleniach o Twoim świeżym dokonaniu, zatytułowanym "Who Would Have Thought?", któremu w ostatnim czasie miałem okazję się chętnie przyglądać. Mogłoby to nieco przypominać popularną, acz często nieudolną próbę osadzenia recenzji w formie listu; sam jestem świadom, że moja nie powinna się wyróżniać z tego grona. Postaram się tego zresztą uniknąć i w zamian jak najskuteczniej zaciekawić Ciebie swoją pisaniną.

Pamiętam, gdy w pewną wiosenną noc, mając w pokoju włączone radio - było to dosyć późno, przedtem aż czułem się padnięty całym dniem, nie pamiętam nawet, czy był w ogóle jakiś szczególnie ciężki dla mnie - usłyszałem twoje "The Ballad of...". Zaraz miałem przełączać na inne radio, słuchać innej audycji niż ta, którą ten utwór otworzył, ale tak się trochę w niego zasłuchałem i wprowadziłem się w jakiś dziwny stan; prawie usypiałem, balansowałem po granicy snu i jawy. Nic dziwnego, tak bywa przy obcowaniu z eterycznymi, skrzywionymi piosenkami, ale ta wydawała mi się jakkolwiek specyficzna. Przypadek był o tyle bardziej ruszający, że nie miałem gdzie znaleźć danych tego utworu, a prowadzący audycję mówił po angielsku, z trudnym akcentem i jego mowa nie ułatwiła mi dorwania się do sześciominutowej piosenki.

Szczęśliwie udało mi się po pewnym czasie rozpoznać Twoją kompozycję, chociaż już wcześniej byłem pewien, że to jeden z moich singli roku. Ten przeszywający riff, który zapodałaś na początku, ten skromny refren, ten moment kopnięcia po minucie, wybuchu kompozycji, te przestery na gitarze i kosmiczny mostek, wreszcie to zakończenie. Super. Nie wiem, jak Ty to wszystko dałaś radę upakować w jednolitą całość, kiedyś się spotkamy osobiście, to mi może wtedy wytłumaczysz. A po przeboju, bo to jest dla mnie przebój, żebyś miała jasność, poznałem Twojego długograja.

Przy jego odkrywaniu niestety nie zauważyłem, żeby reszta Twoich utworów była podobna do singla, ale całość wciąż podoba mi się niewątpliwie. Wprawdzie to, jak Ty grasz, nie musi oznaczać, że już grasz bardzo dobrze - zresztą można by tak powiedzieć przy każdym gatunku, z tym że Twój to dla mnie akurat jeden z najbardziej, hmm, "potencjalnych" - ale Tobie się rzeczywiście udaje. Te rozmarzone melodie ozdabiasz dramaturgią, bawisz się w nich tempem (na przykład w otwieraczu), dbasz o sprawność i chwytliwość tych opowiastek. Mimo tej wszechobecnej senności umiesz przytrzymać swoją sztukę przy ziemi, nie pozwalasz jej odpłynąć byle dokąd. Przyznaję, zdarzało mi się czuć lekkie przynudzenie w "Fruit Discounts" czy "Overripe" i może gdzieś jeszcze, ale to było bardziej przez siłę wrażeń po tych mocniejszych rzeczach, dlatego nie, żebym się jakoś czepiał. Sądzę wręcz, że nie wszystko tutaj musiało oddziaływać w ten sam sposób.

Gdybyś się mnie spytała, czym dokładnie przypodobałem Ci się najbardziej, na pewno wymieniłbym ten baśniowy, akustyczny "Let the Sleeping Dogs Lie", który przypomina mi taką kultową norweską rzecz pt. "Kveldssanger"; ciekawe, czy sama ją kojarzysz. Z kolei Twój francuskojęzyczny monolog, który wyrecytowałaś na "Mundane", przedstawia się bardzo naturalnie i romantycznie, a do tego przewrotnie, odkąd się wysłucha, że jego podmiot powiedział, że chce zrobić siusiu (kiedyś się uczyłem francuskiego) i potem jak jest doszeptane już po angielsku, że zrobił w jej buty (hihi!). Natomiast taki "Dreamlike" trzyma się wyjątkowo blisko "Ballady", mimo że powstrzymałaś się na dobranoc od przyspieszeń - i chyba słusznie.

Podobnie jak choćby Mijagi sprzed kilku miesięcy, zrobiłaś mi przyjemność. Czuję, że masz szansę w niedługim czasie nagrać coś nawet bardziej porywającego i bujającego; jakby to powiedzieli redaktorzy z wyższego poziomu: masz w sobie potencjał. Obrałaś sobie na to odpowiednią, interesującą drogę artystyczną. Życzę Ci sukcesów w muzykowaniu, dalszych odkryć, osiągnięć i pomysłów.

Pozdrawiam
Słuchacz

8,8 Rosa Vertov "Who Would Have Thought?" [Crunchy Human Children 2017, post rock / dream pop]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz