poniedziałek, 10 lipca 2017

Jlin "Black Origami"



Otwieracz "Black Origami" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Enigma" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Kyanite" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Holy Child" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Nyakinyua Rise" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Hatshepsut" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Calcination" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Carbon 7 (161)" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Nandi" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "1%" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Never Created, Never Destroyed" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji. "Challenge (To Be Continued)" to solidny, energiczny utwór o wyrazistej aranżacji.

No dobra, zakładam, że nie dokończyliście akapitu i szybciej przeskoczyliście tutaj. Nie wykluczam jednocześnie, że przeczytaliście to normalnie. Ale rzeczywiście, wszystkie utwory opisałem tak samo. Czy o czymś to powinno świadczyć? W końcu drugi album pani Jerrilynn Patton operuje jednym muzycznym patentem, podobnie jak albumy drum'n'bass, ambientowe czy nawet te z polskiej stajni BDTA. O ile jednak nieźle się cieszę przy słuchaniu wymienionych, o tyle przy "Black Origami" jedynie unosiłem co jakiś czas brwi ze zdumienia. I nie zauważyłem w jakiś szczególny sposób gościny Basinskiego. Wprawdzie zgadzam się z tym, co sam wypisywałem na dobry wieczór, lecz jednocześnie brakuje mi tutaj jakiejś melodyjności. Przez jej brak całość wydaje się trochę sucha, w połowie nawet zmęczona, a już na pewno nie da się zbyt łatwo odróżnić poszczególnych ścieżek przy, powiedzmy, losowaniu ich w ramach drugiego odsłuchu, o ile go tak przeprowadzimy. Tak przynajmniej zakładam. Album Jlin jest tu i tam nazywany jedną z płyt roku, najpewniej przez swój popisowy charakter. Ja osobiście wolałbym, żeby nie przesłaniał on przesadnie jakiejś konkretniejszej treści, zawartości, jeśli ma osiągać taki status. A tak może i wciąż mamy ciekawy, oryginalny i zwyczajnie zdolny krążek, ale nie jest to nic esencjonalnego.

7,6 Jlin "Black Origami" [Planet Mu 2017, footwork / electronica]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz