czwartek, 30 maja 2019

Janusz Jurga "Hypnowald"



I oto kolejna tegoroczna polska płyta idealnie pode mnie. To miłe znać w krajowym środowisku twórców, których muzyka mogłaby spełniać moje marzenia co do usłyszenia możliwie doskonałej reprezentacji gatunków. Są Rosk (heavy metal), Bałtyk (slowcore), Pchła (mroczny folk), a teraz Janusz Jurga od ambient techno. W ostatnich czasach zainteresowałem się bardziej ambientową odmianą techno za sprawą muzyki w radio i starałem się szukać więcej na własną rękę. Blisko były projekty Earthen Sea i NTHNG w 2017, później zauważyłem Skee Mask i gruziński HVL, ale dopiero teraz czuję się naprawdę najedzony. Padły słowa ambient techno, więc skojarzenia i wyobrażenia już mamy. Natomiast w przeciwieństwie do pozostałych zainteresowanych nie przypisuję sobie w myślach tytułowego lasu do "Hypnowaldu". Do lasu chodzę rzadko, a jeśli już, to kiedy jest słonecznie. Słysząc pasaże Jurgi, widzę za to kojącą dla oczu mżawkę, szarojasne pochmurne niebo pasujące idealnie do zielonych, liściastych drzew. Muzyka na "Hypnowaldzie" jest raczej mroźna niż słoneczna, więc nie wiem, czy sam puściłbym ją, będąc w lesie. Wciąż, album Janusza Jurgi przydaje się w innych okolicznościach: na noc, na jazdę pociągiem / samochodem, może też do kąpieli. Dających możliwość na ukojenie, tak samo jak spacer w lesie (o ile umie się samemu jeździć samochodem). Treść z uwagi na gatunek nie jest na tyle dynamiczna, żeby wchodzić w nią szczegółowo; niemniej, pojawia się tam wiele atrakcyjnych mniejszych melodyjek (druga połowa ścieżek pierwszej i trzeciej), a i nie należy ignorować transowości. Fani gatunku już się zdążyli przyzwyczaić do takiej płynności, ale wciąż mogą być wyjątkowo zachwyceni tym, jak barwnie został udekorowany "Hypnowald". Może i mówię za siebie, ale prawie nie widziałem negatywnych głosów na temat tego wydawnictwa. Polski The Field? "Duchy Rogowca" też przykuły uwagę...

9,3 Janusz Jurga "Hypnowald" [Opus Elefantum Collective 2019, minimal techno / ambient techno]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz