wtorek, 25 września 2018

Autechre "NTS Sessions 1-4"




surowy
"książkowo:
a) bardzo wymagający (np. surowa nauczycielka); wyrażający surowość (np. surowe spojrzenie);
b) nieuznający żadnych okoliczności łagodzących (np. surowy wyrok);
c) pozbawiony ozdób (np. surowy dom);
d) pozbawiony wygód (np. surowe warunki);
e) o klimacie: mroźny (np. surowa zima);
f) o surowcach, półfabrykatach: nieprzetworzony (np. surowe drewno)"

kłujący
kłuć "przebijać czymś ostro zakończonym, ranić przez ukłucie"

rozwarty
"taki, który jest lekko rozchylony, np. rozwarte usta"

zwodniczy
"niezgodny z prawdą, mylny"

drobny
"delikatnej budowy, wątły, szczupły"

barwny
"kolorowy"
"przenośnie: urozmaicony, ciekawy, efektowny"

konsekwentny
konsekwencja "1. logiczne następstwo czegoś; skutek, rezultat;
2. niezłomność w działaniu, wytrwałość w realizacji czegoś"

kosmiczny
kosmos "cała przestrzeń ze wszystkim, co się w niej znajduje; Wszechświat, wszechświat, Kosmos"

spokojny
spokój "stan równowagi psychicznej; zimna krew, opanowanie"

***

[...] większość chyba dlatego tak się tą książką zachwyca, bo.. „tak wypada”. Taki rodzaj obleśnego snobizmu i konformizmu nie jest wart nawet splunięcia- ale to swoją drogą.
„Ulissesa” traktuję jako 900- stronnicowy eksperyment literacki. A jak to z eksperymentami bywa- rzadko który jest dla odbiorcy przyjemny. To wyzwanie dla czytelnika- masochisty, a nie powieść którą czyta się z przyjemnością. Nie zdziwiłem się, że monologi wewnętrzne (ten osławiony „strumień świadomości”) przypominają delirkę zaprawionego w bojach alkoholika po czterodniowym cugu. Ale to, że dialogi będą często od czapy, kwestie nijak nie będą do siebie pasowały nawet tematycznie, to jednak zaskoczenie. Tak samo jak z tym pianiem nad oryginalnym słownictwem, „nowymi słowami” jakie autor stworzył. Serio brak spacji między dwoma, trzema wyrazami, lub słowo ucięte w połowie, to dla was powód do histerycznego popiskiwania? [...]
Co do tego, czy jest w tej książce jakiś sens, czy może być klucz do zrozumienia „co autor miał na myśli” odpowiem: jak się człowiek uprze, to nawet dla najbardziej chorych i paranoidalnych teorii spiskowych znajdzie jakieś wyjaśnienie. Ludzie, nie szukajmy sensu na siłę, bo może się okazać, że strawiliśmy całe życie na znalezieniu sensu tam, gdzie go nie ma i być nie mogło. 
Czy ta książka jest kontrowersyjna? I tak i nie. Dla ludzi żyjących w pierwszej połowie XX wieku na pewno tak. Zakamuflowane (i te pisane wprost) teksty o tematyce seksualnej rzeczywiście mogły razić nieskalane, pruderyjne duszyczki. Dziś już mniej- po prostu inna mentalność, inne podejście. Szokować mógł też momentami plugawy język [...]
[...] doskonały przykład na to, że ludzie dla samego nazwiska potrafią wypisywać peany ku czci danej książki. Fragmenty stylizowane wpadają w oko- szczególnie ten przypominający budową staroangielską opowieść. Choć niektóre są skandalicznie krótkie, to jednak są napisane w piekielnie elokwentny, barwny sposób i co najważniejsze- bez tej masy udziwnień. „Atutem” jest także to, że jeśli nie za bardzo radzisz sobie z pisaniem, a chciałbyś być poważany w „środowisku”, to nic nie szkodzi- napisz coś absurdalnego i dziwacznego, pobełkocz o sztuce, drugim (a najlepiej również trzecim i czwartym) dnie i czekaj na szczęśliwy traf [...]

***

gibki
"zwinny, giętki, sprężysty"

zimny
"1. mający niską temperaturę, wywołujący uczucie chłodu; mroźny, chłodny, lodowaty;
2. przenośnie: nieulegający łatwo uczuciom, wzruszeniom; chłodny, opanowany, zrównoważony;"

kopcący
kopcić "wydzielać kopeć, gęsty dym; dymić"

lekki
"1. mający niewielki ciężar;
2. o delikatnych kształtach, zwinny, nieociężały;"

świeży
"nieużywany, czysty, aktualny, ożywczy, oryginalny"

soczysty
"zawierający dużo soku"
"dosadny, nieprzyzwoity"

rozciągliwy
"dający się rozciągać, rozciągnąć"

mroczny
"pogrążony w mroku, ciemny, słabo oświetlony"

falisty
"1. przypominający falę, wygięty w kształcie fal;
2. charakteryzujący się lekkimi wzniesieniami; pagórkowaty"

pochmurny
"1. pokryty chmurami;
2. smutny, ponury, przygnębiony;
3. będący wyrazem smutku, przygnębienia"

rozedrgany
"silnie drgający"

kojący
"przynoszący ulgę; uśmierzający, uspokajający"

***

(wywiad w niszowej stacji radiowej)

- [...] także w dzisiejszym wydaniu naszej cotygodniowej audycji będziemy rozmawiać z gościem specjalnym [...] naszą rozmowę rozpoczniemy o nowym albumie, a właściwie to aż czterech albumach duetu Autechre...
- Zatytułowanych "NTS Sessions".
- Tak jest, dokładnie tak, bardzo dziękuję. Nasz dzisiejszy gość przyniósł ze sobą unikatową edycję tego obszernego wydawnictwa, w postaci boxu z, uwaga, dwunastoma winylami. Czy to prawda, że tych winyli jest dokładnie dwanaście?
- Oczywiście, dwanaście, łącznie nowe sesje panów Bootha i Browna trwają osiem godzin. Jest także zestaw ośmiu płyt kompaktowych, lecz ze względu na moje - i pana - zamiłowanie do winyli [...]
- Łał, osiem godzin to bardzo długo, nawet podobno dwa razy dłużej niż poprzednie wydawnictwo...
- Tak, dwa razy dłużej, "elseq 1-5" trwał łącznie cztery godziny [...] nowe krążki są zapisem z czterech dwugodzinnych sesji, które klasycy IDM-u zagrali w internetowym radiu [...]
- Jaką opinię wyraziłby pan o tych licznych nagraniach?
- No, jeżeli chodzi o taką zbiorczą opinię, to trudno ją wyrazić, są utwory ciekawe i mniej ciekawe, dla pana audycji oczywiście wybrałem swoje ulubione, słuchaczom rzecz jasna polecam zapoznać się w stosowny dla siebie sposób z całością... Jest na serwisach streamingowych, na Spotify choćby, z "elseq" był kiedyś mały problem, ale słyszałem, że już go nie ma... Mimo niezupełnie równego poziomu całości, należy muzykom oddać, że 25 lat po bardzo dobrym debiucie "(incunabula)" i wielu niejednokrotnie jeszcze lepszych wydawnictwach, są oni jak najbardziej w stanie nagrywać rzeczy tak samo pasjonujące, nawet tak bez zobowiązań [...]
- Rozumiem, że zasłużony zespół dla muzyki nowoczesnej.
- Bez dwóch zdań, szanowny panie prowadzący. Może to nie będzie jakaś przełomowa rzecz w stylu "Szatańskiego tanga" - słyszałem takie porównania - zwłaszcza jeśli mówimy o rzeczach długich, niemniej w dyskografii takiego duetu jest to bardzo przydatna pozycja.
- [...] w ostatnich czasach można było zauważyć powstanie nowego odłamu muzyki elektronicznej, któremu społeczność internetowa nadała nawet nazwę "dekonstruowanej"...
- Deconstructed club.
- O, coś w tym stylu, rzeczywiście. Czy przydarzyło się może panu trochę skojarzeń z tą stylistyką, kiedy odkrywał pan to długie wydawnictwo?
- Ciekawe pytanie. Miałem okazję zapoznawać się z niektórymi albumami z tą etykietką, ale przyznam szczerze, że nie zawsze mnie zachwycały...
- A dlaczego się tak działo?
- Doceniam fakt, że wykonawcy tworzą rzeczy wielobarwne, wkładają w nie tyle ciekawej treści, zresztą formy sami nie stworzyli, ale często wydawały mi się owe rzeczy takie nieco chaotyczne, nieuporządkowane, można powiedzieć: nieokiełznany strumień świadomości. Nie zaprzeczam, że te nagrania będą tak wpływowe, jak te od autorów "NTS Sessions", ale w jakiś sposób wolę stanąć, wiem, że trochę "dziadkowo", przy dokonaniach mistrzów. Akurat tych nowych, gdyż względem mzuyków deconstructed club pomysłów jest tyle samo, ale jest także swojego rodzaju cierpliwość. Każdy pomysł otrzymuje dla siebie więcej osobnego czasu na rozkwitnięcie, działania Seana i Roba są jakby dużo bardziej konsekwentne. Dzięki temu łatwiej się zanurzyć w tę muzykę.
- Mhm...
- Jest także druga strona medalu. Deconstructed club ze względu właśnie na te pomysły jest gatunkiem dość obszernym, łatwo do tego worka wrzucić - ale może to ja się nie znam, bo to wyłącznie moje stwierdzenie - dowolnie wybrane dokonanie IDM-owe, glitchowe... Dopiero się narodził, toteż jego ramy mają czas się ustalić, ale jestem pewien, że kumatemu fanowi tej nowej formy "NTS Sessions" się spodoba, nie tylko jako dzieło ikonicznego wykonawcy, ale przede wszystkim jako takie wielogatunkowe. Jego różnorodność tak w sumie pozwala słuchaczowi dokopać się do odpowiednich śladów, wzorców i form [...]
- A jeśli miałby się pan do czegoś przyczepić, to?
- Może do tych dziwacznych tytułów, stworzonych z niechcenia, dla mnie sprawiały wrażenie niemal idiotycznych [śmiech], chociaż kontaktując się z twórcami, można by się nauczyć znaczenia, albo i nie... Ale - jak mówiłem i powtórzę, zdarzają się takie mniej ciekawe momenty, z tym że [...]

***

miękki
"wywołujący przyjemne wrażenia; płynny, harmonijny"

delikatny
"wrażliwy, subtelny"

żwawy
"ktoś szybki, bardzo ruchliwy, pełen temperamentu"

mglisty
"zamglony"
"niekonkretny lub mało zrozumiały"

stabilny
"1. niezmieniający się przez dłuższy czas; stały, nieruchomy;
2. o konstrukcjach lub przedmiotach: utrzymujący stałą pozycję;
3. o układzie fizycznym, biologicznym, ekonomicznym itp.: łatwo powracający do równowagi po jej zaburzeniu"

regularny
"1. osadzony na pewnych zasadach, regułach, zgodny z nimi, wykonywany według nich; prawidłowy;
2. mający kształty podobne do figur geometrycznych lub ich części; kształtny;
3. odbywający się, powtarzający w jednakowych odstępach czasu; miarowy, jednostajny, systematyczny"

giętki
"dający się łatwo wyginać, elastyczny, sprężysty"

mechaniczny
"wyposażony w mechanizm"

zwiewny
"z łatwością poruszający się w powietrzu"

sypki
"dający się przesypywać"

***

[...] Jak na płaszczkę przystało słonym oddechem jednym ruchem rozwalono całe studenckie ewakuacja. Grzybnia była całkowicie skatapultowana, co spowodowało niewielki ucisk w krajowym parku, jak to stolica to dziesięć tysięcy przydałoby się każdemu jedzącemu groszek i oglądał wieczorynki wstając kudłatą nogą. Growl nie skończył się dobrze, zielonym markerem z dziwnym rozszerzeniem, skąpy krzemień wpadło wszystko i Stanisław Wyspiański. Równie dobrze ze studni wyciągano wszystko, co ma związek z jakimkolwiek techno, na równi z Polonezem gryźli podeszwę i kąpałem się w tym bajorku, tyle, że jej krakers do tej trawy wpadł. Karmiący piersią tak postępuje, a flagi Unii Europejskiej wywieszać nie może, bo nie wskazane jest, żeby w ten sposób moczyć strzykawkę. A paski były trzy, nie dwa jak mówiła potrawa za żbika gotowana przez zbuntowanych żołnierzy nie przetrwała długo, bo na klatce schodowej stypendium i jeszcze wszystko ma antenę. 
Niestety nie zawsze lizak to pomidor. Uważnie oglądając pokrycie majątkowe od czasu do czasu lewym bokiem w pomieszczeniu ze studnią nie zawsze od tak. Rzepy i pingwiny jakoby starały się nadgonić zaległości bo szafy grające skisły od tego dużego, wprowadzonego na Mazowszu słoika. Więc zjedz turban kościelnego! Jak możesz zagarnąć kilof spod stołu moralnego niepokoju, palce i wątroby wyjadłyby wyrzuty sumienia! Ty nieuważny kowboju, kanty stołu, vice versa, kanty stołu na zdrowie smacznego. Nie można bez przerwy tak jak oni pod tymi kaloszami chować sepsę niczym jurny baca im do tego wszystkiego. Ja już wcześniej upominałem, że niegrzecznie, ale klepsydry sprzedali, jak oni mogli, kurczaki poszły jako gratisy na hulajnogi. Pozostawmy to bez kaleson (czyt. bez komentarza). Świetnie, kieszeń mam w jagodowe wypełnienia kwasem. Wezmę z majonezem, kobieto! 
Czy lokaj jest więc zadowolony? Małe gołąbki ubrania prały to i kebab był zjedzony, w końcu to tylko wulkany. Nie obwiniajmy za to weterynarza, one tylko jedzą, a my mamy obudowywać to wszystko, jak jakiś pierwiastek, i nie krzycz tak głośno, bo jak obudzisz to System of a Down na samym początku. Każdy dodatek do gazety, bateria do odtwarzacza, knedle – nic tam nie było, grzejniki i karmazyn, na wszystko ktoś rzucił zapytanie czemu dżemu nie ma. Pogrubienie sprawiłoby wylanie kwasu, naskok szczurów niebieski baletnica i gruby korzeń. Magda ma piegi. Precle i bombard, dywany, czapkę zdejmij, w kościele jesteś. Niemniej przyczepa kempingowa nadawała się do bycia nawodnioną, a komputery poddały się naciskowi ze strony drzwi do lasu. A jak doszli spod ściany wystąpiły komplikacje zdrowotne, korniszony kra kra kra. I jak tu dać sobie radę z takim kaczki poszły w bierki grać. Ej, ale ta piosenka to tylko odgłosy trampek od tyłu i wiertarki do kaszanki. Więc po co zużywać tandetę, skoro można mieć masło. Mam szafę, chcesz gryza? Bo ja zakupiłem manualnego kujona na baterie alkaliczne jedzącego podarte spodnie ze szkoły imienia Kanapki. Od kiedy to samochody podbierają tłuszcz od żelka? Przecież ubrałam pasek na żebra, czego jeszcze chcecie? Fagocytacji morderczego telefonu pana Mietka i pani Jadzi z półki? Każdy wie, że suszona śliwka przemyca czerwone krzaczki lodów Bambino? Czyż jednak nie jest dobrym fakt, iż mleko wodne w proszku zawadza o spożywczak z młotkiem? Co nie zmienia faktu, że w makaronie widzi się dziwne rzeczy. [...]


***

bąbelkowy
bąbel "pęcherzyk tworzący się z gazu w cieczy lub na jej powierzchni"

nieśmiały
"niemający pewności siebie, wstydliwy"

smukły
"cienki, wiotki, szczupły"

powolny
"przebiegający, wykonywany wolno, stopniowo"

epicki
"1. charakterystyczny dla epiki;
2. opisowy, opowiadający;
3. potocznie: wspaniały, cudowny, fantastyczny; zacny"

***

PS Źródła definicji: sjp.pl, sjp.pwn.pl
PPS Po odtworzeniu każdego utworu dostępnego w odsłuchu przy stronach z osobnymi częściami tego kolosa mamy jedną minutę na przesłuchanie przed przeskoczeniem do następnej ścieżki. Coś w rodzaju przeglądu. Jeśli klikniemy na pasek odtwarzania, podgląd rozpocznie się ponownie od dokładnego miejsca. W ten sposób można w całości przejrzeć każdą kompozycję, a nawet poprzez wskazywanie na aktualne miejsce, pozwolić jej grać właściwie bez usterek. Po wybraniu utworu, trzeba jednak poczekać trochę czasu na podgląd, którego zasięg pokazuje się dopiero po załadowaniu całości. EDIT: to już tam jest nieaktualne!

***

 
 

8,0 Autechre "NTS Sessions 1-4" [Warp 2018, IDM / glitch / ambient / electronica]
(osobne oceny: 7,6 / 8,3 / 8,1 / 8,1)

     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz