piątek, 31 grudnia 2021

Brudny Opos "Aemdeha GF"


Jaki gatunek reprezentuje "Aemdeha GF"?

Muzykę elektroniczną? To zbyt szerokie określenie, pod które może przecież podpadać i twórczość Briana Eno, i tropical house.

Muzykę eksperymentalną? Ten sam problem. Wprawdzie taki opis pasuje, ale eksperymentem może być zarówno "Since I Left You", jak i przesadzony speedcore. Nie, żeby kogokolwiek teraz odstraszać w tym miejscu.

Brudny Opos opisuje swoją twórczość jako m.in. post-industrial, co powinno samo wystarczyć za wskazówkę, dopóki nie okaże się, że oprócz takich Nine Inch Nails, podpadają pod to jeszcze Death Grips czy dostojne "Musick to Play in the Dark" od Coil. A tymczasem nie tylko wymienieni wykonawcy mimo korzystania z elementów industrialu nie stoją stylistycznie blisko siebie, ale i sam Brudny Opos średnio przypomina kogokolwiek z nich. Innym gatunkiem podawanym przez autora jest "dungeon techno", ale w czasie odsłuchu okazuje się, że nie panują tam tylko techno i dungeon synth.

To co wreszcie dzieje się na "Aemdeha GF"? Najprościej byłoby powiedzieć, że jest to zbieranina mocno zróżnicowanych, prawie przypadkowych dźwięków: podkłady przypominające industrial czy techno, ale też trap lub 2-step, tła ambientowe, głośny bas, wokale śpiewane, wokale mówione, wokale mechaniczne, growl, perkusja, zsamplowane śpiewy modlitewne, melodyjki syntezatorowe, przeciągłe nuty… Każdy składnik pojawia się w niespodziewanym momencie, przez co może być trudno zapamiętać ścieżki w całości. Jakby tego było mało, przez cały czas trwania albumu czuć z niego zimno, surowość, grozę, mrok i trochę niepewności; Opos zapowiada brzmienie jako "mieszające wszystkie odmiany brutalnej elektroniki w jedną całość" i ma rację.

Autor dodaje też, że ta całość jest “bardziej melodyjna i piosenkowa niż zazwyczaj”. I rzeczywiście, żaden z elementów obecnych na albumie nie znika natychmiast, lecz zyskuje dla siebie trochę czasu, by wybrzmieć i rozbłysnąć, starając się nieraz nieść ze sobą jakąś melodię, mimo że ta piosenkowość nie jest od razu wszechobecna. Ponadto, wszystkie kawałeczki tej muzyki zdają się ostatecznie pasować w uporządkowaną i spójną stylistycznie formę, dzięki czemu "Aemdeha GF" okazuje się łatwo przyswajalne; nawet jeśli wszechobecna losowość dźwięków zdziwi na samym początku, można się do niej szybko przyzwyczaić. Nie ma sensu wyróżniać na tym albumie poszczególnych utworów ani momentów; każdy słuchacz powinien znaleźć coś dla siebie, ja sam znalazłem ulubione punkty, ale to wybory zupełnie indywidualne. Zamiast zabierać się za ścieżki z osobna, lepiej będzie poznać dzieło Brudnego Oposa od razu w całości.

8,7 Brudny Opos "Aemdeha GF" [Plexus of Infinity 2021, wszystkie odmiany brutalnej elektroniki]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz