sobota, 30 listopada 2019

Syndrom Paryski "Hymny dla przegranych"




"Hymny dla przegranych" Poznaniaków z Syndromu Paryskiego są muzyką swobodną. Nie licząc interesującego skądinąd otwieracza "O tym jak jest teraz", te indie-rockowe utwory są grane szybko i lekko, bez szczególnego kombinowania nad czymkolwiek. Partie gitarowe przedstawiają się zwięźle, wówczas gdy spokojna perkusja pozbawiona jest większego udziału talerzy, a w zamian towarzyszy jej tamburyn lub skromny elektroniczny podkład. Wokalista natomiast unika w czasie śpiewu jakichkolwiek ekspresji - czasami zaśpiewa wyżej w refrenie, ale ogólnie brzmi on bardzo naturalnie. Tym wszystkim muzycy próbują udowodnić, że da się stworzyć przeboje bez większego wysilania się. Mimo że np. "Pory roku" wydają się czegoś brakować, to próba ta udaje się dzięki utworom "Sygnały końca pociągu" i "Plastikowe żołnierzyki" (w których ponadto pojawiają się najbardziej atrakcyjne słowa na minialbumie). Nie czuję się jeszcze wprawdzie wielbicielem tak beztroskiej muzyki, zwłaszcza po porównaniu z innym poznańskim zespołem - konkretnie Pensjonatem, którego "Lata w mieście" słucham do dziś - ale do głowy przychodzi mi przyjemne słowo "obiecujący".

7,4 Syndrom Paryski "Hymny dla przegranych" [wydanie własne 2019, indie rock / math rock / emo]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz